Sklep napieknewlosy.pl to, jak na pewno wiecie, mój sklep z kosmetykami do włosów. Założyłam go z myślą, że będzie to mały, przyjemny dodatek do bloga i kanału…
… a co się okazało? Rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania! W czasie JEDNEGO ROKU zmusiliście nas do dwukrotnej przeprowadzki. Dlaczego i jak to się wszystko zaczęło? Czytajcie dalej!
Reklama
Nieśmiałe początki
Pamiętam te czasy, kiedy sklep był w moim mieszkaniu, w pokoju o powierzchni 9m2. Specjalnie przeniosłam z tego pokoju kanapę, żeby zwolnić miejsce na regały.
Na początku produktów było około 30 rodzajów, wiecie, podstawy! Babuszka, jakieś szampony, trochę mydeł.
Stopniowo i regałów i produktów przybywało, do momentu, kiedy nie zapełniły wszystkich ścian, a powoli zaczynały wypełzać do sypialni, korytarza i kuchni.
Internety i dziubanie
Pierwszy sklep napieknewlosy.pl postawiłam na próbę na oprogramowaniu Clickshop. Był to to poniekąd błąd, ale, jak się później okazało, nie do końca! Tak to wyglądało, teraz patrzę z nostalgią i nutką obrzydzenia:
Platforma ta korzysta z oryginalnego oprogramowania Shoper, na które przeskoczyłam po około pół roku. Po co korzystać z pośredników, jak można dostać najlepszy kod u źródła!
Platforma Shoper dała mi możliwość poprawienia wyglądu sklepu, to widać na pierwszy rzut oka. Co najważniejsze dla mnie, na tej platformie dostępne są najnowsze aktualizacje i eliminowane są błędy, które wcześniej spędzały mi sen z powiek. Przykładowo, spięcie z InPostem jest o wiele lepsze i prawie nigdy nie zdarza się sytuacja, że ktoś nie wybierze paczkomatu.
Wcześniej takie sytuacje zdarzały się, ponieważ lista czynnych paczkomatów była nieaktualna. Wiadomo – ludzie się denerwowali, a ja spędzałam nieraz dosłownie cały dzień na wyjaśnianiu sytuacji. Teraz jedyne sytuacje problematyczne, to nowe lub zamykane paczkomaty, ale ich aktualizacja to już sprawa InPostu.
Moja nowa, piękna i funkcjonalna strona:
Niedawno zaczęłam mocniej współpracować z Shoperem dzięki temu, że platforma stawia na rozwój i wsparcie ciekawych biznesów. Wyobraźcie sobie, że mój okazał się dobrym przykładem takiego sklepu! To naprawdę duży komplement i nagroda za mnóstwo pracy.
Jeżeli chcecie wypróbować system Shoper, to nic prostszego, wystarczy założyć darmowy sklep testowy na stronie shoper.pl. Sprzedajecie drobne rzeczy, ebooki, usługi? Shoper będzie najlepszym wyborem dla takich mikro-biznesów. A jak się sprawdza przy większych, to widzicie już po moim sklepie!
Dzięki nowemu systemowi mogłam oszczędzić czas, który włożyłam w rozwijanie asortymentu, a przede wszystkim w…
…Banfi
W międzyczasie udało mi się przybić kontrakt na dystrybucję Banfi. W tym czasie, liczba zamówień i produktów była już zdecydowanie za duża na pokój.
Pamiętacie stream z „paczkowania paczek”? To właśnie słynny pokój, w którym cudem zmieścił się wtedy jeszcze pies Tabo (pomagał).
Banfi to moje odkrycie włosowe, mam nadzieję, że nie ostatnie. W 2015 roku sama zaczęłam wcierać je, jeszcze w czasie pomieszkiwania w Budapeszcie. Od tego czasu wiele w moim życiu się zmieniło, ale Banfi zostało i jest go coraz więcej.
Pierwsze dostawy Banfi, jeszcze kurierskie po 30kg, przychodziły do mnie do mieszkania. Co się kurierzy nadźwigali i nadziwili, to ich!
Później zaczęłam myśleć o dostawach paletowych, ale na to nie było już miejsca.
Pierwszy lokal
I w końcu nie dało się już inaczej, niż w nowym miejscu. Praca w mieszkaniu = w porządku, o ile to typowy freelance, pisanie tekstów i tym podobne lajciki. Sklep w mieszkaniu? NIE DZIĘKUJĘ.
Mówię Wam, to nie jest coś, na co kiedykolwiek chcielibyście się decydować… Jeżeli wiecie, że jakkolwiek będziecie w stanie się utrzymać, to lepiej wystartować już z małym lokalem, niż tak się męczyć.
Może teraz łatwo mi to mówić, ale wspominam te dni ze zgrozą! Codzienne przeciskanie się przez paczki, dostawy, kartony, bele folii. Kurierzy codziennie, plus targanie wszystkiego, tak, wszystkich paczek pocztowych, z 6. piętra. Nie, nie i jeszcze raz nie.
Wyprowadzamy się!
Udało mi się, jak to mówią, (i tutaj szukałam bardzo długo określenia na „poszczęścić się”… jakiś zwierzęcy idiom, nie mam do nich głowy chyba nawet bardziej po polsku niż po angielsku)… no, bardzo!
Znalazłam lokal 25m2 na Saskiej Kępie, na ulicy Zwycięzców parę minut od mieszkania. Świetna lokalizacja, fajny lokal, całkiem niska cena. A nawet nie znalazłam, a wygrałam w licytacji w ciemno, nigdy wcześniej w nim nie będąc.
Trochę ryzykownie, ale okazał się i tak lepszy, niż się spodziewałam. Kto był, ten wie! Chociaż i tak byliście już „na ładne”! Na początku prezentowało się to mocno średnio:
Dobrą robotę zrobiły skrzynki, których historię mam nagraną i w końcu skręcę z tego wspominkowego vloga.
Po transformacji, plus biurko roboty Taty:
Produkty jakoś poukładaliśmy, zebrało się ich całkiem sporo:
Udało mi się też wprowadzić świetny, nowoczesny system płatności kartą od SumUp, który ogromnie polecam małym biznesom i gastronomii. Chyba jeszcze działamój kod rabatowy, gdyby ktoś chciał też mieć takie cudo u siebie!
- Kod na rabat -100zł na zakup terminali SumUp: NAPIEKNEWLOSY
- Film z działaniem urządzenia
Dopóki produktów miałam do jakichś 400 rodzajów, wszystko było we względnym porządku. Aż wtedy nastąpił KRYZYS.
KRYZYS ZWYCIĘZCÓW
Kryzys zbliżał się nieubłaganie. W naszym, malutkim lokalu zaczynało się robić przeraźliwie ciasno. Nadeszła też zima i, nie ukrywam, za ciepło to nie było. Ciężko było czasem wysiedzieć całą zmianę bez zdenerwowania się na ciasnotę i chłód.
Bomba wybuchła przed Świętami, kiedy poszaleliście z zakupami i przyszła duża dostawa Banfi. Milion zamówień, paczki pod sufit, opóźnienia w odbiorach przez kurierów, paczki pod sufit i ponad sufit, kolejne opóźnienia, paczki wszędzie.
W sklepie trudno było pracować już w dwie osoby, a do spakowania tak dużej liczby paczek, przynajmniej dwie osoby powinny jednocześnie pakować.
Dodatkowo, trzeba było ze wszystkimi paczkami pocztowymi chodzić na pocztę. A następnie stać tam w kolejce. To. Był. Hardkor.
Spróbowałam tak jak poprzednio, z licytacją w ciemno. Przegrałam! Byliśmy załamani, nie wiem czy bardziej ja, czy reszta ekipy, która spędzała przecież więcej czasu w sklepie ode mnie.
Czułam też ograniczenie możliwości rozwoju, bo nowych produktów tak dużo, a miejsca tak mało. A na ograniczenia rozwoju godzić się długo nie mogłam!
Nowe, lepsze
Tydzień temu udało mi się znaleźć lokal. Następnego dnia podpisałam umowę. Mamy ponad 130m2! Policzmy… na początku było 9, później 25, teraz 130. Czyli od pierwszego miejsca powiększyliśmy się 14-krotnie, a od poprzedniego ponad pięciokrotnie. Jest rozwój, czyli to, co lubię i co napędza mnie do działania.
Przeprowadziliśmy sklep w dwa dni, wspólnymi siłami Seicento dostawczego i z pomocą rodziny. Seicento dostawcze to jest to, wyobraźcie sobie, że ten samochód ma ładowność niejednego kombiaka.
Wczoraj pierwszy raz pakowane były paczki w nowym miejscu. DWIE osoby mogą pakować jednocześnie i się nie zabijać! Jest ciepło! Produkty mają swoje miejsce, a nie są upchnięte „byle wlazły”!
Wszystko nowe i lepsze nie mogłoby istnieć również bez pomocy Mateusza. Tyle usprawnień, ile on wprowadził, ja sama nie wprowadziłam od początku. No i dzielne odpowiadanie na maile, zwłaszcza reklamacje, które dla mnie są zawsze ciosem w serce.
Wiecie, to jest coś strasznego przejmować się każdą paczką. Ale nie umiem inaczej! I będę robić wszystko, żeby każdy mój Klient był zadowolony.
Co dalej?
Zanim ruszę ostro, chcę, żeby wszystko się ułożyło w nowym miejscu. Żeby kurierzy byli ogarnięci i wiedzieli, gdzie i o której, żeby był P O T Ę Ż N Y zapas materiałów pakowych. Żeby wszystkim dobrze się pracowało, a Klienci dostawali produkty jak najszybciej i jak najlepiej.
Na razie wracamy do internetu, po krótkim romansie ze sklepem stacjonarnym. Ja czuję się najlepiej w internecie, na żywo za to na wydarzeniach takich jak targi czy spotkania włosowe.
Jeżeli chodzi o sprawy techniczne, to chcę wycisnąć maksimum możliwości z systemu Shoper. Można w nim bardzo prosto dodawać brakujące zdjęcia, opisy czy produkty. A jest co uzupełniać! Przede wszystkim, na uzupełnienie czeka kategoria produktów zgodnych z cg, żeby ułatwić sprawę wszystkim z WYZWANIA w 30 dni do kręconych włosów.
Dalej, im lepsze opisy, tym lepiej się czuję, oferując konkretne produkty. Napieknewlosy.pl = najlepsze kosmetyki do włosów, ale jeszcze nie każdy jest tak zaawansowany, by wszystko wywnioskować tylko po składzie.
Dystrybucja Banfi
Kolejny cel, to opanowanie kraju przez BANFI! Już jest w kilku miastach, ale ekspansja na całą Polskę trwa. Do tej pory, najbardziej ograniczał mnie system sprzedaży.
Nie lubię sprzedawania przez maila, wszystko się miesza, gubi. Potrzebuję SYSTEMU, przeznaczonej do tego platformy.
Tutaj do akcji znowu wkracza niezastąpiony Shoper, na którym właśnie stawiam platformę B2B. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, pierwsze zamówienia przejdą przez system już po 22 stycznia.
Dzięki temu, że Banfi będzie dostępna stacjonarnie w wielu miastach Polski, będziecie mogli oszczędzić sobie koszt dostawy i znaleźć najlepszą wcierkę obok siebie!
WINCYJ
Banfi to nie wszystko. Jak tylko opanujemy falę po wielkiej dostawie, wrzucam na stan nowości, w tym świetne egzotyczne serie z Ecolab.
Oprócz tego powraca maska gorący okład z Floresanu, a także hit roku, czyli szampon Fitokosmetik z niebieską glinką.
Nie chcę nic mówić, ale z moją sklepową wishlistą, za pół roku dobijemy do ponad 1000 rodzajów produktów. Stawiam również na półprodukty, do tworzenia i tuningowania swoich kosmetyków.
Kiedy ponowne otwarcie stacjonarnie?
Sklep na Zwycięzców miał swój klimat i był ciekawym kamieniem milowym. Ale jak na razie, wspominam go jako zniszczenie! No i te stałe godziny otwarcia, przy milionie spraw do załatwiania jest to czasem czynnik załamujący psychikę.
Sklep był też bardzo blisko, co powodowało, że nieraz spędzałam w nim dobre pół nocy.
Czasem zdarzało się, że jednocześnie było kilka osób w sklepie (25m), jakieś 70 paczek i dwie osoby pakujące. Nie było to ani przyjemne, ani produktywne. Jak na razie mam z tym sklepem negatywne wspomnienia, które psują mi nawet tak cudowne, jak ciasto od Konstacji czy samo otwarcie sklepu.
Tak więc na razie stacjonarnego sklepu mam serdecznie dość i nie planuję otwarcia ponownie. Ale czy nigdy? Tego nie mówię.
Na razie w pełni działania zostaje internetowy sklep napieknewlosy.pl.
[divider style=”dotted” top=”20″ bottom=”20″]
Bardzo dziękuję każdemu, komu udało się wpaść do sklepu stacjonarnego i zapowiadam więcej, lepiej i jeszcze raz więcej i lepiej! Jest TYYYYYLE do poprawienia i usprawnienia, twierdzę wręcz, że zawsze coś się znajdzie.
Bez Was to wszystko by nie powstało i nie istniało. Chcę dawać jak najwięcej darmowej wiedzy, więc za jakiś czas liczę na odrobinkę więcej czasu na tworzenie. Brzmi to jak udana transakcja: więcej treści, wpisów i filmów za sklep stacjonarny.
Wszystkie najlepszego w Nowym Roku!