Przepisy nopoo to część wyzwania #lipiecnopoo i #wyzwanienopoo. Pod tymi hasztagami możecie wrzucać swoje receptury na Instagram, a także dzielić się wrażeniami z wyzwania.
Oznaczajcie mnie: @napieknewlosy
Cała kategoria no-poo w sklepie napieknewlosy.pl -15%, KOD ważny do końca lipca (07.2018): wyzwanienopooReklama
Jeżeli szukacie informacji, jak myć włosy bez szamponu, zapraszam Was na ten film, w którym zebrałam informacje podstawowe:
Moje przepisy nopoo
Są to receptury stworzone mniej lub bardziej przypadkowo, a które przetestowałam już w ramach wyzwania. Dodaję opis wrażeń, bo zdecydowanie NIE KAŻDA mieszanka się u mnie sprawdziła.
? 1. Mycie na wodze po orzechach
- BAZA: woda wypłukana z folii po orzechach piorących.
- mąka żytnia 3 łyżki
- neem 1 łyżka
- shikakai 1 łyżka
- Pół kropli olejku z tangerynki ?
Przepis i wykonanie: Wszystko wymieszane z ciepłą wodą, nałożone na 10-15min, spłukane.
Wrażenia: Mieszanka bardzo dobrze umyła głowę, odświeżyła na minimum 2 dni. Olejek dodał pięknego zapachu, a neem wpłynął na przedłużenie świeżości. Zdecydowanie mieszanka do wypróbowania ponownie!
Moja ocena: 9/10
? 2. Mycie mąką
- BAZA: woda
- mąka żytnia 4 łyżki
Przepis i wykonanie: Wszystko wymieszane z ciepłą wodą, nałożone na 10-15min, spłukane. A najłatwiej według instrukcji:
Wrażenia: Mieszanka dostatecznie umyła głowę, brakowało mi „czegoś”, czy to bardziej peelingującego, czy ziołowego. Mąka jest bardzo delikatna, metoda może sprawdzić się u wielu osób, ale ja potrzebuję dodatków. No i olejek eteryczny… Uwielbiam i mam wrażenie, że przedłuża świeżość, tutaj tego zabrakło.
Moja ocena: 5/10
? 3. Mix ADZUKI
- BAZA: woda
- zmielona fasola adzuki 1 łyżka
- aritha 1 łyżka
- shikakai 1 łyżka
- mąka żytnia 2 łyżki
- glinka zielona 1/2 łyżki
- Pół kropli olejku z tangerynki ?
Przepis i wykonanie: Wszystko wymieszane z ciepłą wodą, nałożone na czas masażu skóry głowy (krótko), spłukane.
Wrażenia: Mieszanka dobrze umyła głowę, a fasola adzuki to coś niezwykłego: działa jednocześnie ściągająco, tonizująco, jak i oczyszczająco na skórę głowy. Mieszanek z tym dodatkiem nie trzeba w ogóle zostawiać na skórze głowy, bo fasola działa błyskawicznie. Wbrew pozorom, wypłukanie jej nie było wyzwaniem, a sama mieliłam ją w młynku! A, uważajcie na swoje młynki, mój poległ spalony na fasoli.
Pomysł na fasolę adzuki jako no-poo, ze względu na zawartość saponin, dostałam od Emi z Ja Ci Dam Japonia ?? Wbijajcie do Emi, bo świetnie gada o Japonii a i o kosmetykach się zdarzy!
Moja ocena: 8/10
? 4. Glinkowy zabójca
- BAZA: woda
- neem 2 łyżki
- bentonit 2 łyżki
- aritha 2 łyżki
Przepis i wykonanie: Wszystko wymieszane z ciepłą wodą, nałożone na 10-15min, spłukane. Wykonałam mycie 2 razy, bo chciałam dobrze domyć…
Wrażenia: DRAMAT! Nie wiem tylko, czy wywołany tylko bentonitem, czy kombosem bentonitu z arithą, czyli orzechami piorącymi w proszku. Włosy po tym „myciu” były pokryte osadem, lepkie i przypominające zdechłą wiewiórkę.
Musiałam UPRAĆ je dwukrotnie mocnym szamponem i wczesać odżywkę, wyrywając sobie 1/5 włosów, żeby jakoś to opanować… Reset wyzwania, ale uważam, że nie warto narażać włosów na zniszczenia, żeby za wszelką cenę wypełnić założenie wyzwania.
Moja ocena: 0/10
[divider style=”dashed” top=”20″ bottom=”20″]
[tie_list type=”heart”]
[/tie_list]