Test porowatości włosów, jaki tutaj znajdziecie, to odpowiedź na Wasze liczne zapytania, głownie na grupie Włosing i pod moimi zdjęciami na Instagramie.
Porowatość włosów: niska, średnia lub wysoka, to naturalny poziom rozchylenia łusek włosa i powiązane z tym cechy.
Reklama
Czy porowatość ma znaczenie?
Czy porowatość to najważniejsze kryterium i wyrocznia przy doborze pielęgnacji? Niekoniecznie, często preferencje włosów nie do końca pokrywają się z teorią, czasem nawet wcale!
Jest to jednak zawsze pewna wskazówka dla początkujących, no i ciekawa zabawa: testujcie i oceńcie, czy wyniki są trafne.
Nie trzymajcie się ściśle zasad pielęgnacji dopasowanej do porowatości – po pierwsze, warto eksperymentować, bo może traficie na coś „nieksiążkowego” a genialnie działającego, a po drugie, porowatość może się zmieniać, a Wy tego nie zauważycie i dalej będziecie się trzymać pielęgnacji dopasowanej, na przykład, do wysokiej porowatości.
Ponieważ porowatość może się zmienić – w kierunku niższej dzięki dobrej pielęgnacji lub hennowania, w kierunku wyższej na przykład przez rozjaśnianie – warto co jakiś czas powtarzać test.
Inne testy?
Z innych metod określenia porowatości: wiarygodny jest obraz z mikroskopu elektronowego.
Test ze szklanką wody? Nie sądzę, żeby był miarodajny.
A teraz, jak obiecałam, kilka wskazówek!
Jak dbać o włosy wysokoporowate?
Wlosy wysokoporowate mogą być takie z natury, ale porowatość może być podniesiona sztucznie przez zabiegi fryzjerskie: rozjaśnianie, farbowanie, lub przez stylizację na gorąco.
Takie włosy są wrażliwe i delikatne. Często mają tendencję do kręcenia lub falowania, albo po prostu są kręcone. Warto sprawdzić w tym temacie wpis o podstawach rozpoznania i pielęgnacji kręconych włosów.
Ogólne zasady: chroń włosy i dobrze je nawilżaj. Twoim przyjacielem podkład nawilżający przed olejowaniem i zabezpieczanie końcówek. Jeżeli włosy są kręcone, zabezpieczaj olejem jedno- lub wielonienasyconym. Możesz użyć też serum bez silikonów.
- Jeżeli możesz, zrezygnuj z prostowania. Unikaj suszenia włosów, lepiej, jeżeli schną naturalnie.
- Zastanów się nad silikonami, czy nie działają one negatywnie na wygląd włosów. Przy wysokoporach często samo olejowanie daje lepsze rezultaty, jak i zabezpieczanie olejami zamiast silikonami.
- Zastanów się nad zastosowaniem metody OMO lub przejściem na mycie odżywką.
- Rozważ pielęgnację typowo kręconowłosą, może nawet metodę CG?
Oleje: jednonienasycone, ale szczególnie wielonienasycone. Spróbuj oleju lnianego, sezamowego a także z nasion i pestek: róży, śliwki, bawełny, malin.
Jak dbać o włosy średnioporowate?
Ogólne zasady: najpowszechniejszy typ włosów. Po prostu o nie dbaj 🙂 zazwyczaj nie ma z nimi dużych problemów, więc najważniejsze to dostarczać im składników, których aktualnie potrzebują: protein, emolientów i humektantów i chronić je przed zniszczeniem.
Wszystkie metody dozwolone: jeżeli się kręcą, to dla kręconych. Jeżeli nie, to silikony zazwyczaj są dobrze tolerowane i pomagają chronić włosy. Nic, tylko eksperymetować!
Oleje: jednonienasycone i wielnienasycone przede wszystkim, bo są i tak najbardziej uniwersalne. Przy średnioporach zdarza się, że włosy lubią wszystkie oleje. Wypróbuj mieszanki z olejami nasyconymi, czyli kokosowym lub masłem shea. Takie mieszanki działają też najbardziej odżywczo na włosy.
Jak dbać o włosy niskoporowate?
Ogólne zasady: z takich włosów najłatwiej wydobyć efekt tafli. Ważne jednak, żeby ich nie przeciążyć i nie uzyskać efektu przyklapniętych włosów.
Najważniejsze to zadbać o objętość u nasady i podkreślenie gładkości i blasku długości. Na skórę głowy sprawdzą się przeróżne maseczki, z glinki i ziół. Na długość fajnym dodatkiem do masek będzie skrobia ziemniaczana lub kakao.
Oleje: jeżeli lubią olej kokosowy, to działaj z nim! W największej liczbie badań udowodniono, że to właśnie on genialnie uelastycznia włosy i pomaga długofalowo je wzmacniać i chronić. Inne oleje z grupy nasyconych to masło shea, masło mango, kakaowe, murumuru i inne masła egzotyczne. Cuda potrafi zdziałać także olej palmowy.
Z mojej praktyki wynika, że przy włosach niskoporowatych dobrze sprawdzą się jednak nie tylko oleje nasycone, ale przede wszystkim mieszanki.
Awokado i kokos? Macadamia i shea? Brzmi świetnie! A końcówki w większości przypadków i tak najlepiej ochroni i wygładzi olej wielonienasycony, na przykład z nasion malin.
Mam nadzieję, że test oraz moje krótkie wskazówki trochę rozjaśnią sytuację! Czekam na Wasze rezultaty i zdanie na temat tego, czy warto dopasowywać pielęgnację do porowatości.