Dlaczego wcierka HERBA VITA? Niedawno wyzerowałam już ostatecznie drugie opakowanie wcierki BANFI. Jestem niezwykle zadowolona z jej działania, a moją opinię podzielają Czytelniczki, którym wysłałam odlewki.
O wcierce BANFI pisałam już wcześniej – jest to produkt o fajnym składzie, który działa mocno pobudzająco na krążenie skóry głowy, co jest wręcz odczuwalne jako delikatne mrowienie. Jedyną wadą wcierki jest jej zapach.
Po pewnym czasie miałam już zdecydowanie dosyć tego zapachu, przerwałam stosowanie na jakiś czas, a później wróciłam tylko po to, żeby wykończyć butelkę i móc kupić coś nowego. Chciałam też, by kolejna wcierka zawierała jakiś składnik „leczniczy”, ponieważ moja skóra głowy ciężko zniosła listopadowe zanieczyszczenie powietrza.
Reklama
Dostałam uczulenia ogólnego, nie tylko na skórze głowy, ale ta swędziała niestety najbardziej, dodatkowo zaczęła mocniej się przetłuszczać, stąd też wybór padł na produkt dedykowany osobom z problemem z łupieżem: wcierka HERBA VITA firmy Stella.
Gdzie ją kupić?
Wcierkę HERBA VITA zakupiłam w drogerii DM w Budapeszcie. Pojemność wcierki to 125ml.
Opakowanie jest genialne w swojej prostocie: posiada nakrętkę, która po przekręceniu otwiera się i umożliwia precyzyjną aplikację. Spokojnie można byłoby aplikować wcierkę w ten sposób, jednak ja i tak wolę sposób ze strzykawką. Nabierając odpowiednią ilość strzykawką, nie zużyjemy więcej, niż to potrzebne, a ilość 5ml powinna w zupełności wystarczyć na całą głowę.
Na opakowaniu znajdziecie opis w języku angielskim, który przytoczę już po moim tłumaczeniu: „Dzięki zawartości unikalnych składników: piroktonu olaminy (octopirox), olejku z drzewa herbacianego z Nowej Zelandii, oraz ekstraktu z wierzby białej, produkt ogranicza rozwój drożdżaków oraz bakterii powodujących łupież. Regularnie używany, produkt redukuje łupież i ilość martwego naskórka. Produkt posiada właściwości antybakteryjne, nie podrażnia skalpu. Może być stosowany przy łojotoku„.
Analiza składu
Skład wcierki HERBA VITA: Aqua, Alcohol Denat., Propylene Glycol, Pirocton Olamin, Leptospermum Scoparium Extract, Salix Alba Extract, Methylchloroisothiasolinone, Methylisothiasolinone.
Jak widać, skład jest bardzo prosty. Wcierka oparta jest na alkoholu, dlatego może podrażnić osoby wrażliwe na ten składnik. Nie powinna być też nakładana na długość włosów. Dalej jest glikol propylenowy, który ma działanie nawilżające. Na końcu dwa popularne konserwanty.
Ze składników aktywnych, w składzie znadziecie Pirocton Olamin (pirokton olaminy), czyli właśnie ów unikalny składnik z opisu produktu. Pirokton olaminy znajdziecie w większości szamponów przeciwłupieżowych. Ma on udowodnione działanie przeciwzapalne oraz zmniejszające rozrost drożdżaków. Normalizuje powierzchnię skóry głowy oraz ogranicza wydzielanie sebum, dzięki czemu może łagodzić łojotok.
Stosowanie piroktonu olaminy we wcierce ma duży sens, ponieważ działa on tylko przy kontakcie ze skórą – czyli w przypadku szamponu, konieczne jest pozostawienie piany na przynajmniej 3 minuty na skórze głowy, by substancja miała szansę zadziałać.
Dalej znajdziemy dwa ekstrakty roślinne: Leptospermum Scoparium Extract, Salix Alba Extract. Pierwszy, to olejek z drzewa herbacianego. Bywa on także spotykany pod nazwą „ekstrakt z drzewa liści manuka„, jak w przypadku chociażby popularnej niedawno serii Ziaja Manuka. Ma on działanie antybakteryjne i odświeżające, nadaje on również świeży zapach wcierce. Drugi składnik, to ekstrakt z wierzby białej, który zawiera naturalny kwas salicylowy.0
Kwas salicylowy delikatnie złuszcza naskórek, ma więc działanie peelingujące, w małych stężeniach nie podrażniając skóry. Ma też działanie antybakteryjne. O innym ciekawym produkcie z kwasem salicylowym, dostępnym w polskich aptekach, mówiłam w TYM filmie.
Po kilku zastosowaniach mogę stwierdzić, że jest to bardzo przyjemny w stosowaniu produkt. Zapach jest odświeżający, ale nie mocny, nie męczący. Wcierka nie jest tłusta, doskonale odświeża włosy u nasady, i wręcz lekko je unosi. 125ml produktów produktu wystarczy na około 25 aplikacji, czyli spokojnie w granicach 1-2 miesięcy.
Myślę, że taka wcierka dobrze przygotuje moją skórę głowy przed zimą i pomoże walczyć z jesiennymi zanieczyszczeniami skóry głowy biorącymi się z dymów w powietrzu. Na pewno zdam relację z wpływu na porost włosów, oraz ogólną recenzję i prezentację efektów, mam nadzieję też, że wcierka nie podrażni mojej skóry głowy.
Spotkaliście się kiedyś z innymi produktami do skóry głowy, które zawierają pirokton olaminy lub olejek z drzewa herbacianego?