Dzisiaj biorę pod lupę (szkoda, że nie dosłownie), włosy dystroficzne. W internecie spotkacie się z pojęciami „włosy dystroficzne” i „włosy dysplastyczne”. Poszukiwałam jednoznacznej definicji jednego i drugiego, żeby rozwiać własne wątpliwości. Jeżeli dotrzecie do świeżego źródła, najlepiej akademickiego, które jasno i logicznie to opisuje, koniecznie dajcie znać! W moich wykopaliskach dotarłam do definicji, które w zasadzie się pokrywają. Za Wikipedią, dystrofia to „zaburzenie rozwojowe spowodowane brakiem odżywiania lub niewłaściwym odżywianiem tkanek lub narządów, prowadzące do powstawania w nich zmian zwyrodnieniowych, a w skrajnych przypadkach – zaniku (atrofii)”. Brak odżywienia – ten fragment dał mi dużo do myślenia, i dzięki niemu trafiłam na kwestię cynk vs. miedź. Ale o tym za chwilę.
Włosy dystroficzne? A co to?
Być może nie raz znalazłyście na swojej głowie włosy dystroficzne. Są one opisywane jako „dziwne”, różniące się od reszty (włosy-alieny). Ich powierzchnia jest chropowata, szorstka, nierówna. Włosy te przypominają powyginany drucik lub żyłkę, czasem widoczne są na nich liczne przewężenia i zmiany struktury na długości. Ale o co tak w zasadzie z nimi chodzi? Skąd się biorą? Jak się ich pozbyć?
Reklama
Włosy dysplastyczne
W mojej głowie najbardziej zamieszała publikacja „Hair Root Characteristics of the Human Scalp Hair in Health and Disease” autorstwa Johanna Dora Renske Wynia, wydana w roku 1982. W tejże publikacji, poruszany jest temat włosów zarówno dystroficznych, jak i dysplastycznych. Według opisów zawartych w książce (strony 38-41), włosy dysplastyczne posiadają pozostałości pochewki korzenia oraz macierz.
Po raz pierwszy, zmiany morfologiczne w budowie korzenia włosa, opisane zostały w roku 1957, przez Vana Scotta, który badał wpływ metotreksatu oraz promieni rentgenowskich na korzeń włosa. Metotreksat to lek stosowany m.in. w terapiach onkologicznych, przy ciężkich chorobach autoimmunologicznych oraz reumatoidalnych. Zarówno ta substancja, jak i promienie rentgenowskie, wykazały negatywny wpływ na macierz włosa (cebulkę włosa). Macierz włosa ulegała miniaturyzacji, a wyrastający włos pozbawiony był częściowo wewnętrznej pochewki korzenia.
Przez zredukowanie grubości wewnętrznej pochewki korzenia, rozproszone granulki melaniny w tejże warstwie, nadają włosom nietypowej grubości, połączonej z nierówną powierzchnią.
W publikacji tej wymieniono również inne sposoby klasyfikacji włosów dysplastycznych:
[tie_list type=”thumbdown”]
- występujące zwężenia korzenia włosa, miniaturyzacja cebulek
- włosy w fazie wzrostu ze zwężonym obszarem tuż za cebulką włosa (keratogenous zone)
- włosy złamane w miejscach przewężeń
[/tie_list]
A co z dystroficznymi?
Jeżeli chodzi o włosy dystroficzne, zostały one opisane jako nieposiadające macierzy ani cebulki. Dystroficzne korzenie włosów pozbawione są pochewek korzeni oraz macierzy, oraz zwężają się stopniowo, sprawiając, że są niezwykle łatwo je urwać. W książce wyróżniono 3 etapy dystrofii macierzy.
- W pierwszym etapie, macierz jest zminiaturyzowana, ale brodawki warstwy skóry właściwej dość duża – w związku z tym wewnętrzna pochewka włosa oraz łuska włosa wychodzą z tego zamieszania w stanie nienaruszonym. Taki włos może przypominać włos dysplastyczny, jednak zazwyczaj jego średnica będzie mniejsza, niż normalnego włosa.
- W drugim etapie, macierz włosa jest już znacznie zmniejszona. Zaburzenie procesu keratynizacji zaburza rozwój korzenia włosa oraz wewnętrznej pochewki włosa, które po prostu nie wykształcają się.
- W trzecim etapie, macierz całkowicie traci zdolność do mitozy. Produkcja keratyny ustaje, lub umożliwia powstanie jedynie bardzo słabych struktur, które błyskawicznie łamią się i wypadają.
Przyczyny występowania włosów dystroficznych/dysplastycznych
W poprzedniej części wymieniłam już następujące przyczyny: promienie rentgenowskie, stosowanie leku – metotreksatu. Możliwych przyczyn pojawiania się włosów-alienów jest znacznie więcej. Na pewno najwięcej w tym temacie stwierdzić może lekarz, ale być może dzięki lekturze przyczyn wpadniecie same na jakiś trop, co może ułatwić sprawę. Przykładowo, innym lekiem, który można podejrzewać, jest kolchicyna, stosowana w leczeniu dny moczanowej i przy bólach reumatycznych.
Przyczyną występowania włosów dystroficznych może być też niedobór miedzi. Istnieje choroba o nazwie Zespół Menkesa, zwana także „chorobą kręconych włosów”. W chorobie tej, oprócz wielu innych objawów, występują zniekształcone włosy. Włosy te noszą słodko-brzmiącą nazwę „Pili Torti”, charakteryzują się spłaszczeniem i regularnym skręceniem o 180 stopni. Zespół Menkesa to choroba genetyczna, jak więc ma się do okazyjnie występujących włosów dystroficznych?
Choroba ta polega na braku wchłaniania miedzi z pożywienia. Chory cierpi więc na przewlekły niedobór miedzi, który powoduje zaburzenia w układzie nerwowym, kostnym, i w zasadzie we wszystkich tkankach, które jej potrzebują. U osób, które nie chorują na zespół Menkesa, ale również cierpią na niedobór miedzi, także mogą występować włosy dystroficzne. Pamiętajcie o tym, że zarówno niedobór, jak i nadmiar miedzi są niekorzystne dla zdrowia.
Warto wiedzieć, że cynk i miedź się nie lubią – a wręcz nawzajem się eliminują z organizmu. W dobie suplementacji wszystkiego, co się da, nietrudno przeładować się cynkiem i pozbawić swój organizm miedzi. Cynk znajdziecie w preparatach na trądzik, w preparatach multiwitaminowych, ale przede wszystkim w suplementach „siłownianych” – ZMA (cynk+magnez+B6), Chela-Cynk, cynk zawierają często wszelkie boostery testosteronu typu Tribuactiv, Tribulus.
Z cynkiem jest, krótko mówiąc, przegwizdane. Zarówno niedobór jak i nadmiar źle wpływają na włosy. Niedobór cynku powoduje przesuszanie się skóry, osłabienie paznokci, wypadanie włosów. Nadmiar cynku może zaburzyć poziom miedzi, co w konsekwencji może prowadzić do zaburzeń w obszarze macierzy włosa, i albo powodować jego deformacje, albo po prostu zwiększać wypadanie.
Kolejną przyczyną powstawania włosów dystroficznych, mogą być zaburzenia hormonalne. Obecnie coraz częściej spotykane są problemy z tarczycą – Hashimoto, nadczynność, niedoczynność. Normalna ilość włosów dystroficznych u zdrowego człowieka to od 3 do 8%. W przypadku osób z nadczynnością i niedoczynnością, włosów dystroficznych może być nawet 17% całości.
Jeżeli podejrzewacie u siebie problemy z tarczycą – kierunek lekarz. Żeby nie marnować wizyty, najlepiej zróbcie komplet badań już wcześniej – TSH, FT3, FT4. Zaburzenia pracy tarczycy mogą powodować nie tylko powstawanie włosów dysplastycznych, ale też wypadanie włosów (może być to 2w1, czyli wypadanie z powodu nieprawidłowości macierzy).
Tyle na dzisiaj o włosach dystroficznych i dysplastycznych. Powiem Wam, że próbowałam wyszukać taki włos u siebie, by ładnie zilustrował artykuł. Nigdy nie mogę ich znaleźć, kiedy są potrzebne, a tak bez potrzeby zawsze jakiś się trafiał 🙂 Jeżeli zechciałybyście podzielić się fotką swoich „alienów”, to byłabym bardzo wdzięczna 😉. Na pewno jest jeszcze wiele do zbadania w tym temacie, koniecznie dajcie znać, jeżeli macie jakieś informacje, nawet niekoniecznie w języku polskim. A może zaobserwowałyście u siebie jakieś zależności w powstawaniu włosów dystroficznych?
Zdjęcia włosów dystroficznych nadesłane przez czytelniczki:
Dziękuję za wszystkie subskrypcje na INSTAGRAMIE, YOUTUBIE, FB 🙂