Jak dbać o włosy wiosną? Mam dla Was 10 propozycji na to, co można zrobić, żeby poprawić jakość pielęgnacji i stan włosów o tej porze roku. Pomysłów jest na tyle dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie!
1. Podejmijcie wyzwanie! #NakedHairChallenge
Reklama
Naked Hair Challenge to wyzwanie, które polega na wydobyciu i pokazaniu „prawdziwego” stanu włosów.
Jak to zrobić? Nic prostszego! Wystarczy, że umyjecie włosy oczyszczającym, prostym szamponem. W moim filmie użyłam szampon BARWA Lniana, czyli prosty szampon oparty na SLeS (Sodium Laureth Sulfate).
Pzykłady ogólnodostępnych, prostych szamponów oczyszczających:
Przed myciem nie nakładajcie oleju na włosy, a po myciu nie używajcie ani maski, ani odżywki. Tymczasowy ban obejmuje również wszelkie mgiełki oraz serum silikonowe!
Jeżeli na co dzień używacie serum do końcówek, to nałóżcie je zaraz po zrobieniu zdjęcia na grupę lub Instagram. Nie ma co przetrzymywać włosy bez ochrony i narażać je na tarcie o ubranie.
Zdjęcia możecie wrzucać na grupie WŁOSING w wątku #NakedHairChallenge.
A sporo relacji, zdjęć i wpisów w tym temacie znajdziecie u pomysłodawczyni akcji na blogu Porady Herrbaty.
2. Przejrzycie składy wszystkich swoich kosmetyków.
Jeżeli jesteście początkującymi Włosomaniakami, to zawsze pierwszym krokiem, jaki warto zrobić przy rozpoczynaniu świadomej pielęgnacji, jest poznanie posiadanych już kosmetyków do włosów.
Nie da się tego zrobić lepiej inaczej, niż przez przeanalizowanie składów i zdecydowanie, czy dany produkt należy do PROTEIN, EMOLIENTÓW czy HUMEKTANTÓW.
Włosy wiosną mogą potrzebować większej dawki emolientów, ale skorzystają też z rozsądnego i prawidłowego stosowania humektantów, żeby dostarczyć im nawilżenia.
Pomogą Wam w tym moje filmy z serii 3 FILARY PIELĘGNACJI:
Stworzyłam bardzo proste oznaczenia w formie naklejek, które możecie wydrukować i powycinać:
Link do naklejek na grupie WŁOSING
Oznaczenia kosmetyków przydadzą się nie tylko początkującym Włosomaniakom, ale też osobom starszym: Waszym rodzicom albo dziadkom! Na pewno będzie to dla nich miłe, że chcecie pomóc im w ten sposób zadbać o włosy.
3. Pozbądźcie się resztek lub nieużywanych kosmetyków.
Czyli przeprowadźcie standardową, wiosenną selekcję! Nieużywane, nowe czy napoczęte produkty, możecie oddać bliskim lub znajomym.
Jeżeli został Wam słój Kallosa, najlepiej się podzielić z kolegą lub koleżanką Włosomaniaczką i porównać efekty!
Produkty o złym składzie możecie zużyć jako mydło lub krem do rąk lub do stóp.
Odkryłam, że typowo silikonowo-proteinowe szampony drogeryjne GENIALNIE sprawdzają się jako mydło w płynie.
Niezużyte odżywki możecie wykorzystać również przy „okołozlewowych” czynnościach, na przykład jako odżywkę do spłukiwania na dłonie po zmywaniu naczyń. Pozostawi ona delikatną warstwę na dłoniach i ochroni je przed wysuszeniem.
4. Podetnijcie końcówki włosów po zimie.
W zimie włosy bardzo się niszczą ze względu na mrozy, ocieranie szalikiem, nakładanie czapek. Zniszczenia po zimie potrafią pokazać się na włosach dopiero późną wiosną, dlatego najlepiej jest w ogóle nie dopuścić do ich ujawnienia się.
Podcięcie końcówek eliminuje ryzyko, a dodatkowo „odświeża look” i daje nową motywację do dbania o włosy i do zapuszczania ich.
5. Zadbajcie o szczotki.
Szczotki warto po pierwsze dokładnie oczyścić i umyć, a po drugie zakonserwować te, które tego potrzebują.
Szczotki drewniane dobrze jest naolejować, na przykład olejem lnianym.
Wszystkie narzędzia do stylizacji – szczotki, detanglery, szpikulce do dzielenia włosów można zdezynfekować mgiełką z alkoholem lub sprayami dezynfekującymi do maniucure.
6. Ułóżcie plan pielęgnacji.
Przykładowy plan do rozpiski tygodniowej znajdziecie na grupie WŁOSING.
Plany pielęgnacji to sprawa indywidualna – nie wszyscy lubią się ich trzymać, nie ma też zupełnie takiej konieczności. To kwestia Waszego stylu działania, jeżeli lubicie notować i planować, to z pewnością się sprawdzi.
W planie pielęgnacji możecie zawrzeć to, jak często stosujecie proteiny, emolienty i humektanty, podcinanie końcówek, plany na włosowe spa lub testy nowych produktów. Możecie również skorzystać z wcześniejszego pomysłu w tym zestawieniu i wrzucić domową recepturę jako jeden z włosingów w tygodniu.
7. Wypróbujcie domową recepturę.
Przy bogactwie gotowych produktów do włosów łatwo zapomnieć o domowych recepturach. Co ważne, pielęgnacja może oczywiście być ich całkowicie pozbawiona.
Wiem jednak, że wiele osób lubi trochę poeksperymentować, ja też!
Możecie wypróbować jakiś babciny sposób, na przykład klasyczną maskę z oleju rycynowego lub oliwy, żółtka i odrobiny cytryny. Albo coś innego! Może laminowanie żelatyną lub agarem?
Włosy wiosną mogą potrzebować cięższych kuracji, dlatego nawet dodanie kilku kropli oleju do maski może być świetnym pomysłem!
Nawet jeżeli nie jesteście przekonani do naturalnych receptur, żel lniany zawsze warto przetestować:
Jeżeli nie przepadacie za stuprocentowo domową mieszanką, tuningowanie gotowych masek skrobią, kakao czy acerolą to też dobry pomysł! Skrobia i kakao wygładzą włosy, a odrobina aceroli może delikatnie rozjaśnić i domknąć łuski.
8. Przeprowadźcie peeling skóry głowy.
Jeszcze nie próbowaliście? No nie! To koniecznie spróbujcie i dajcie znać, jak wyszło.
Peeling skóry głowy to genialna sprawa i dla wielu osób przełom w pielęgnacji. Wykonuje się go w celu oczyszczenia skóry głowy, poprawienia jej ukrwienia, oraz przedłużenia świeżości włosów.
W zależności od potrzeb można go przeprowadzać raz na tydzień lub dwa tygodnie, a z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że im dłużej stosujemy świadomą pielęgnację, tym peeling potrzebny jest rzadziej.
Peeling można przeprowadzać przykładowo mieszając 1 łyżkę suchego „ścieraka” z bazą z odżywki bez silikonów. Możecie użyć:
Na kanale jest na razie niewiele filmów o peelingach i wiem, że powinnam nad tym popracować!
9. Wypróbujcie plopping…
Czyli strategię na wydobycie z włosów naturalnego skrętu. Wszystkiego dowiecie się na moim kanale!
9*… albo kręcenie bez użycia ciepła
Wasze włosy wiosną mają pełne prawo poczuć się zakręcone!
Jeżeli Wasze włosy zupełnie nie mają ochoty na kręcenie się, to nie musicie ich zmuszać. Tak zachowują się moje, dlatego w planach mam wypróbowanie naturalnego zakręcenia ich.
Popularne metody to użycie opaski do nakręcenia włosów, lub papilotów z papieru do pieczenia.
TUTAJ obrazkowa instrukcja użycia papieru do pieczenia
TUTAJ papiloty z ręczników papierowych lub chusteczek nawilżanych
10. Wyluzujcie!
Znajdźcie w sobie pokłady cierpliwości! Jeżeli macie motywację i plan działania, efekty to kwestia czasu!
11. Zapiszcie się na włosową konsultację.
Jeżeli nie macie czasu na analizę składów produktów, rozpisywanie planu czy robienie listy zakupów, to zapraszam na włosowe konsultacje ONLINE.
Na pewno pomogę rozwiać wszelkie wątpliwości i „dać wędkę” a nie tylko cudowną receptę na sukces.
Moim zdaniem warto dokładnie wszystko wytłumaczyć i pomóc zrozumieć pewne mechanizmy, niż tylko polecać konkretne produkty. Tak działamy na konsultacjach, opierając się o specjalnie ułożony, indywidualny formularz konsultacji.
[sociallocker id=”3895″] [/sociallocker]