W weekend 16-18.09.2016, w Ptak EXPO pod Warszawą odbyły się TARGI BEAUTY DAYS. Miałam ogromną przyjemność w nich uczestniczyć wraz z Kingą z bloga Red Pilorum.
Podczas targów miałam okazję spotkać się z Wami, a nawet trochę poopowiadać o pielęgnacji włosów na głównej scenie, spotkałam chłopaków z Ostrego Cięcia, podjęłam wyzwanie ułożenia kilku fryzur, oraz poznałam wiele fantastycznych marek.
Reklama
Spotkania z Widzami i Czytelnikami to chyba najlepsze, co mnie w życiu spotyka! Na targach poznałam na przykład MollyMoonlight i Kaminari Knives, polecam tych ludzi! 😀
Fryzury w 1 dzień?
W sobotę specjaliści z Goldwell i KMS California przeszkolili mnie z użycia produktów używanych do stylizacji fryzur: suchych szamponów, lakierów, nabłyszczaczy do włosów. W tej kategorii produktów do włosów zdecydowanie zdaję się na opinie i nauki fryzjerów, którzy stosują je na co dzień.
Wielki szacun i podziękowania należą się tutaj przede wszystkim Pawłowi Jaśniewskiemu, właścicielowi salonu WŁOSÓW KĘPA. Paweł jest profesjonalistą w swoich fachu, o czym najlepiej świadczy to, jak łatwo i zrozumiale przekazał mi podstawy pracy z produktami i sposoby na ich zastosowanie. Miałam już pewne plany na fryzury, a pod jego okiem udało się te plany udoskonalić.
Nie jestem mistrzem fryzur, nie mam też planów na wchodzenie w branżę fryzjerską w roli fryzjera. Uważam jednak, że każda możliwość rozwijania się w temacie włosów jest warta wykorzystania.
Nie jestem, ani nigdy nie będę przeciwko okazyjnemu stosowaniu „mocniejszych” produktów stylizujących lub stylizacji ciepłem. To my jesteśmy dla włosów, a nie odwrotnie – ale wiedza o produktach i wybieranie tych najlepszych zawsze się przyda.
Przy produktach do stylizacji nie sposób uniknąć alkoholu w niektórych produktach. Po prostu nie zadziałają one odpowiednio bez takiej bazy. Kiedy liczy się czas, a trzeba wystylizować włosy na gorąco, alkohol może grać na naszą korzyść i przyspieszać pracę.
Zdecydowanie gorsze byłoby użycie prostownicy na włosach popsikanych mgiełką bez alkoholu, na bazie wody, która nie zdążyła wyschnąć, niż na suchych włosach po aplikacji mgiełki alkoholowej.
Składy, składy, składy…
Dzięki targom miałam możliwość bardzo dobrego poznania produktów fryzjerskich i ich składów. Szczególnie przyciągnęło mnie stoisko KMS California, na tych produktach też pracowałam.
Testuję obecnie kilka produktów z ich oferty i powiem Wam, że jestem zachwycona! Moje włosy szczególnie polubiły mgiełkę termoochronną z efektem dodawania objętości, która nie zawiera alkoholu.
Podczas targów prowadziłam relację na snapie (napieknewlosy), a tutaj złapałam zrzuty produktów, które bardzo mi się spodobały:
Poza mgiełką, testuję szampon oczyszczający KMS California HAIR STAY, balsam bez spłukiwania MOIST REPAIR, który jest bardzo, bardzo wygładzający i dociążający, serum silikonowe z linii TAME FRIZZ, oraz maskę z olejem babassu, również z linii TAME FRIZZ.
Produkty przewijają się w moich snapach, na pewno zobaczycie je nieraz w podsumowaniach pielęgnacji (wiem, że za to należą mi się baty w sierpniu – jeszcze nadrobię brak tego podsumowania!).
Bardzo mnie cieszy, że w ofercie marki dedykowanej salonom fryzjerskim, produkty mają bardzo dobre składy i spokojnie mogą być używane w codziennej pielęgnacji. Czasem pytacie mnie, jaką markę fryzjerską polecam – KMS California na pewno jest jedną z nich!
MOROCCANOIL
Oprócz KMS California, moją uwagę przyciągnęło stoisko MOROCCANOIL. Jest to marka, której produkty da się zdobyć jedynie w salonach fryzjerskich.
Produkty MOROCCANOIL, które miałam okazję testować – Intense Curl Cream oraz serum „Kuracja MOROCCANOIL” były produktami bardzo mocno zabezpieczającymi włosy. Intense Curl Cream, który dostałam w prezencie od znajomej z Izraela (gdzie zresztą powstała ta marka), oddałam Asi, którą znacie z wywiadu o triathlonie. Bardzo dobrze sprawdza się on przy częstych treningach pływackich i jest niezwykle wydajny.
Serum stosuję jako zabezpieczenie włosów przed bieganiem i basenem, świetnie chroni włosy przed tarciem.
Mam do wypróbowania jeszcze jeden produkt MOROCCANOIL – Intensywnie Nawilżającą Maseczkę. Na razie tylko zbadałam konsystencję, i jest ona typowa dla produktów tej marki, czyli gęsta, treściwa, mocno olejowa. Nie mogę doczekać się testów!
Kosmetyki od WS ACADEMY
Kolejnym zaskoczeniem było poznanie produktów WS ACADEMY, czyli marki własnej Andrzeja i Tomasza, których na pewno znacie z programu Ostre Cięcie.
Zdążyłam już przetestować maskę bezzapachową, ponieważ ten produkt najbardziej mnie zaintrygował. Fryzjerzy i bezzapachowy produkt? Niemożliwe, a jednak! Uważam, że to świetny pomysł, idący w zgodzie z potrzebami wielu osób.
W duecie z maską jest też bezzapachowy szampon BEZ SLS/SLES. O składzie rozpiszę się bardziej w oddzielnym wpisie, a na razie tylko pierwsza substancja myjąca ze składu – niesamowicie łagodny Sodium Lauroyl Methyl Isethionate. Składowo rewelacja!
Oczywiście, są też produkty perfumowane. Perfumowane niemal dosłownie – wersja „Czarna Orchidea” pachnie na przykład bardzo zmysłowo i intrygująco i na pewno nie jest to typowy kosmetyczny zapach.
Szampon czarny jak moja dusza
Na koniec zostawiłam swoje najciekawsze odkrycie produktowe tych targów. Przed Wami SADZA SOAP!
Szampon z węglem aktywnym, to jest to. Bez SLS/SLES, skład tak krótki, jak to możliwe, nieperfumowany. Powoduje, że nie mogę doczekać się kolejnego mycia głowy – zaczynam się siebie bać!
Zdradzę Wam też mały sekret, który nie jest takim wcale sekretem, jeżeli śledzicie mnie na snapie, albo jesteście na grupie WWWŁOSOMANIACZKI.
Otóż czarny szampon z SADZA SOAP będzie można kupić w moim sklepie. Internetowym. Sama się jeszcze zastanawiam, co ja w zasadzie robię – nie ukrywam, poszłam na głęboką wodę!
Ale wierzę w to, że dam radę, no i tak bardzo chcę Wam dostarczać włosowych atrakcji.
Szampon kupicie tutaj, cena to 30zł za 250ml.
Bitwa!
W niedzielę stoczyłyśmy z Kingą Bitwę na Fryzury.
Nie jestem ekspertem, ale chciałam, żeby moja fryzura nadawała się do chodzenia na co dzień, i była luźna, bez nadmiernego ulizania i przestylizowania. Sama chętnie bym się tak uczesała.
A ocenianą przez chłopaków z Ostrego Cięcia była moja fryzura „szkolna” – bardzo dziękuję modelce za współpracę i cieszę się, że jej się podobało!
A po bitwie opadł kurz
Po bitwie miałyśmy z Kingą okazję poopowiadać trochę o pielęgnacji włosów. Jak wiecie, ja mogłabym gadać godzinami, tutaj miałam nieco ograniczony czas, ale udało mi się wyliczyć kilka typowych włosowych mitów i błędów w pielęgnacji. Po panelu każdy mógł dodatkowo dopytać mnie osobiście o wskazówki pielęgnacyjne.
[divider style=”dashed” top=”20″ bottom=”20″]
Podsumowując, to był pracowity, ale owocny weekend. Poznałam wiele wspaniałych osób i jeszcze raz chciałabym ich pozdrowić i podziękować za ciekawe rozmowy, pokazanie nowych produktów wartych przetestowania i podzielenia się z Wami informacjami.
To co, do zobaczenia na kolejnych targach? Mam nadzieję i serdecznie Was zapraszam, a o innych Włosowych Spotkaniach info zawsze na Sposoby na piękne włosy, o których nie miałaś pojęcia, grupie WWWŁOSOMANIACZKI oraz instagramie @napieknewlosy. Dla chcących być totalnie na bieżąco – snap napieknewlosy.
