Warszaty Rowenta
Reklama
Dzisiaj zapraszam Was na moją relację z warsztatów, w których mogłam uczestniczyć dzięki firmie Rowenta. W ciągu dwóch dni poznałam wspaniałych ludzi, nauczyłam się wielu nowych włosowych trików, oraz ostatecznie upewniłam się w postępie technologicznym wśród urządzeń do stylizacji włosów.
Od czasu warsztatów wypróbowałam więcej fryzur, niż przez całe swoje życie! Okazało się też, że da się zakręcić moje włosy i nie rozprostowują się one wcale tak szybko. Wykorzystuję to na co dzień, podkręcając włosy przy twarzy – taka fryzura jest bardzo praktyczna, często też możecie zobaczyć ją w moich filmach, na przykład w tym o metodach olejowania włosów.
[tie_list type=”starlist”]
- TUTAJ wpis o regeneracji włosów po intensywnej stylizacji (przez dwa dni zakręciłam i wyprostowałam włosy kilkukrotnie, używałam też dużej ilości lakierów oraz stylizatorów opartych na alkoholu).
- TUTAJ wpis o sposobach na uniesienie włosów u nasady, w którym znajdziecie punkt dotyczący gwiazdy warsztatów: Volum’24.
[/tie_list]
Warsztaty Rowenta odbyły się w przemiłym Studiu Chmury. Oprócz mnie, w warsztatach wzięły udział Marta z MartusiowyKuferek.pl, Natalia z BlondHairCare.com, Marta z Super Styler.pl, oraz Karolina z dbaj-o-wlosy.com. Każda z dziewczyn prezentowała inny typ włosów, kolory też były mocno zróżnicowane.
To właśnie różnorodność typów włosów była istotą tych warsztatów. Wymiana doświadczeń związanych z pielęgnacją, czasem zupełnie różne podejście do danych produktów lub technik, uczyniła spotkanie niezwykle inspirującym. Koniecznie zajrzyjcie na blogi dziewczyn, jeżeli jeszcze nie jesteście ich stałymi czytelniczkami 🙂
Podczas pierwszego dnia warsztatów dowiedziałyśmy się nieco o historii marki Rowenta. Firma założona została w roku 1884 w Niemczech. Ciekawostką jest to, że firma na początku zajmowała się produkcją… akcesoriów do palenia tytoniu. Później do gamy produktów dołączyły żelazka, które szybko wspięły się na wyżyny technologiczne ówczesnych czasów, oferując funkcję termostatu oraz wprowadzając ceramiczne elementy grzewcze.
W 1967 roku Rowenta wprowadziła na rynek suszarkę hełmową, która szybko zawojowała salony fryzjerskie. W swojej dalszej historii do gamy oferowanych produktów dołączyły m.in. odkurzacze oraz czajniki elektryczne, kojarzone z niezawodnością i doskonałą jakością wykonania.
Jednak dla mnie, oraz na pewno dla wielu z Was, Rowenta nieodłącznie kojarzy się ze sprzętami do pielęgnacji i stylizacji włosów. Myślę, że w niejednym domu znajdziemy suszarki tej marki. Nie samą suszarką jednak człowiek żyje, dlatego też w ofercie firmy znajdziemy też lokówki, prostownice, suszarko-lokówki, multistylery, maszynki do strzyżenia oraz… urządzenia trudne do sklasyfikowania. W tę kategorię wpada volumizer Respectissim Volum’24:
Volum’24 to idealny produkt dla osób, które szukają sposobu jak unieść włosy u nasady. Problem „przyklapniętych” włosów nie musi być związany tylko z przetłuszczającymi się włosami. Przy bardzo niskiej porowatości lub bardzo długich włosach, mogą one tracić objętość u nasady bardzo szybko po wyschnięciu. W tym wpisie opisałam kilka metod na uniesienie włosów u nasady, a jedynym sposobem „technologicznym” jest właśnie Volum’24.
Osobom, które nie przepadają za suchymi szamponami oraz wszelkimi „prochami” we włosach, urządzenie to może naprawdę pomóc. Moim zdaniem volumizer sprawdzi się także przy włosach krótkich i półdługich – na nich efekt uniesienia utrzyma się też znacznie dłużej. Chociaż ja nie mogę narzekać, moje superciężkie włosy pozostają uniesione w zasadzie do końca dnia. Zazwyczaj stosuję Volum’24 na drugi dzień po myciu, kiedy włosy są w świetnej formie na długości, ale przy samej głowie chcę je dodatkowo odświeżyć bez użycia suchego szamponu.
Wracając do warsztatów…
Podczas pierwszego dnia miałyśmy również okazję ćwiczyć techniki stylizacji włosów pod okiem ekspertów z Akademii Berendowicz&Kublin. Dla mnie była to fantastyczna lekcja praktyczna, pierwszy lok zakręcony prostownicą, brak strat w ludziach i włosach. Podziwiam chłopaków za cierpliwość i wyrozumiałość. Bez ich pomocy nie udałoby się wyprodukować wspaniałych fryzur dnia następnego ;).
Następnego dnia dostałyśmy zadanie specjalne: wykonanie 3 fryzur wylosowanych z zestawu, używając do tego celu urządzeń marki Rowenta. Na początku pierwszego dnia pomyślałam – niemożliwe… Ale po kilku godzinach praktyki, udało się!
Urządzenia okazały naprawdę łatwe do opanowania, a włosy nie ucierpiały pomimo moich początkowych problemów z koordynacją. Udało mi się samej wykonać 3 piękne fryzury, które na pewno nie raz powtórzę, czy to na specjalną okazję, czy po prostu na co dzień.
- Romantyczny Splot – czyli ja najbliżej romantyzmu od czasów lektury Sonetów Krymskich:
- Warkocz w stylu Casual:
- Supełkowy kok:
Zachęcam Was bardzo do wypróbowania tych fryzur. Wszystkie trzy są, moim zdaniem, w bardzo dobrym, luźnym stylu. Nie lubię przesadnie zalakierowanych, przylizanych włosów. W każdym z tych uczesań spokojnie wyszłabym zarówno na spotkanie ze znajomymi, jak i na większe wyjście. W kolejnym wpisie powiem Wam, jakich urządzeń oraz produktów użyłam do stylizacji włosów, oraz czego dowiedziałam się drugiego dnia warsztatów.
Dziękuję za wszystkie subskrypcje na INSTAGRAMIE, YOUTUBIE, FB 🙂