Maska z arbuza – bomba aminokwasowa.
W nawiązaniu do poprzedniego artykułu poświęconego aminokwasom korzystnym dla włosów, dzisiaj chciałabym zaprezentować domowy kosmetyk bogaty w owe aminokwasy i wiele innych pożytecznych substancji. Wcierka z arbuza to ciekawy sposób na urozmaicenie mycia głowy, idealnie sprawdzi się jako wcierka stosowana na 15 minut przed myciem zasadniczym. Wcierka ma bardzo przyjemny zapach, który z pewnością spodoba się w czasie letnich upałów.
Arbuz cechuje się wysoką zawartością aminowasów: argininy i cytruliny. Cytrulina została po raz pierwszy wyizolowana w warunkach laboratoryjnych właśnie z arbuza!
Reklama
Arbuz zawiera duże ilości witaminy C, miedzi i biotyny. Z punktu widzenia osoby dbającej o włosy, kolejnym szczególnie ważną substancją w arbuzie jest kwas pantotenowy. Słynny już wśród Włosomaniaczek suplement Calcium pantothenicum to preparat uzupełniający właśnie braki kwasu pantotenowego, który potocznie znany jest także jako witamina b5. (która tak naprawdę jest mieszanką owszem, kwasu pantotenowego, ale też innych składników). W Internecie można znaleźć wiele pozytywnych opinii dotyczących jego wpływu na włosy, ale też wiele negatywnych, dotyczących skutków ubocznych. Kwas pantotenowy w naturalnej formie jest praktycznie niemożliwy do przedawkowania.
Arbuz, w zależności od źródeł, ma bardzo wysokie pH jak na owoc. Dlatego do płukanki dodać można kilka kropel soku z cytryny (do wcierki niekoniecznie). Płukanka lub wcierka z arbuza jest bardzo łatwa do przygotowania. Owoc wystarczy zmiksować, lub nawet rozgnieść w dłoniach. Jako że woda to 90% arbuza, mały kawałek wystarczy. Z reszty możemy przygotować pyszny koktajl, lub po prostu pokroić na kawałki i zjeść! Pestki z arbuza to również bogate źródło wielu cennych substancji. Jeśli za bardzo Wam one nie przeszkadzają, zjedzenie ich podniesie jeszcze wartość odżywczą samego arbuza.
Z uwagi na wysoki indeks glikemiczny, osoby z zaburzeniami poziomu cukru we krwi nie powinny spożywać arbuzów, lub przynajmniej skonsultować się w tej kwestii z lekarzem.
Mój sposób na użycie arbuza w pielęgnacji włosów to prosta maska. Przepis: zmiksuj mały kawałek arbuza z 1 łyżką lekkiej odżywki (w moim przypadku Seri miodowo-migdałowa), użyj na całości włosów. Maska ma bardzo ładny zapach, dojrzały arbuz przebija się przez zapach odżywki, który zresztą też nie jest nachalny. Po użyciu umyj włosy niewielką ilością szamponu, nałóż odżywkę właściwą na koniec.
Efekt: włosy bardzo miękkie i lśniące, wygładzone, nie napuszone chociaż sprawiają wrażenie grubszych. Taka maska to w pewnym sensie również szampon – o co chodzi, wiedzą fanki mycia włosów odżywką.
Minusy? Kawałki arbuza zostają we włosach jeśli się niedokładnie wypłucze włosy. Nie jest to jednak dużym problemem, gdyż fragmenty łatwo się wyczesują.
Użyta odżywka:
