HAIR FORUM 2015
W niedzielę 27.09.2015 miałam przyjemność odwiedzić HAIR FORUM: Międzynarodowe Targi i Kongres Branży Fryzjerskiej. Targi odbywały się w hali MT, która pomieściła tysiące odwiedzających oraz około 300 wystawców. Podczas targów odbyły się przeróżne konkursy oraz pokazy fryzjerskie – trafiłam na ostatnie pokazy, oraz na prezentację OLAPLEX.
O preparacie Olaplex pisałam już wcześniej na blogu, zapraszam do wpisu TUTAJ.
Reklama
Dużą część targów zajmowały produkty do stylizacji paznokci oraz przeróżne elementy wyposażenia gabinetów kosmetycznych oraz fryzjerskich. Moją uwagę przyciągnęły jednak jedynie stanowiska z produktami do włosów, ponieważ wiedziałam, czego szukam, a po ostatnich pokazach nie zostało wiele czasu na zwiedzanie bez konkretnego celu.
Odwiedziłam stoiska znanych mi marek: CHI, Ecolab, Olaplex, Stapiz, Biosilk, Loreal. Nie planowałam nic kupować, ale zauważyłam miniaturowe serum silikonowe Farouk CHI Biała Trufla i Perła w cenie 5zł. Pierwsze wrażenia? Zapach męskiej wody kolońskiej, ciekawy skład, dobra cena 🙂
Skład: Cyclomethicone, Dimethiconol, Cyclohexasiloxane, Heptyl Undecylenate, Propylene Glycol Diheptanoate, Phenoxyethanol, Tuber Magnatum Extract (White Truffle Extract), Crambe Abyssinca Seed Oil, PEG-2 Dimeadowfoamamidoethylmonium Methosulfate, Squalene, Parfum (Fragrance), Benzyl Benozate, Cynarin, Limonene, Butyphenyl Methylopropional, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene, Carboaxaldehyse, Pearl Powder.
Tyle z moich zakupów, później pobiegłam na prezentację Olaplex. Prowadzona była przez duet Rebecca Taylor i Jordan Alexander. Zajmują się oni głownie farbowaniem włosów na wszystkie kolory tęczy, o niebywałym nasyceniu kolorów. Na pewno kojarzycie niektóre z ich prac z wszelkiego rodzaju „włosowych inspiracji”:
Podziwiam ich umiejętności, jeżeli jesteście ciekawe, ile kolorów naraz można mieć na włosach, i przy tym dobrze wyglądać – koniecznie zajrzyjcie na ich instagram. Poza oczywistym poziomem umiejętności, ujęła mnie w nich pozytywna energia i pasja, widoczna na pierwszy rzut oka. Niezwykle sympatyczni ludzie!
Moje umiejętności fotograficzne są godne pożałowania, ale starałam się uchwycić dalszą część pokazu, w której zaprezentowane były efekty stosowania preparatu Olaplex na żywo. Eksperci zajęli się metamorfozą trzech dziewczyn, z których każda miała inny problem z włosami. W jednym przypadku było to farbowanie naturalnych włosów, w drugim ratowanie włosów rozjaśnianych, w trzecim farbowanie na kolor „niestandardowy”. Moim zdaniem świetnie dobrano modelki, a efekt nie wyszedł przerysowany. Włosy po metamorfozach wyglądały po prostu o niebo lepiej i zdrowiej. Same zresztą zobaczcie, i wybaczcie jakość zdjęć:
Po prezentacji została mi już naprawdę mało czasu do zakończenia targów, a koniecznie chciałam załapać się na badanie skóry głowy mikrokamerą. Polecam Wam z całego serca polować na taką okazję – jedno spojrzenie na obraz z kamery wystarczyło mi, aby wiedzieć, co muszę poprawić w pielęgnacji, i czy jest postęp jeżeli chodzi o stan skóry głowy – jeżeli ktoś pyta o minus gęstych włosów (na badaniu wyszło, że z jednego mieszka potrafi mi wyrastać 6 włosów…), to okołomieszkowe sensacje są chyba tym jedynym, ale wcale nie błahym! O tym oddzielny wpis, ale już wrzucam na zachętę bardzo apetyczne zdjęcie moich włosów i skóry głowy w dużym powiększeniu:
Badanie wykonałam bezpłatnie na stoisku TrichoMed – Instytut Kosmetologii Fryzjerskiej. Dostałam też kilka próbek kosmetyków trychologicznych (wielki plus dla stoiska, jedyne próbki, jakie dostałam na tych targach, gdzie zazwyczaj wychodzę obładowana – i często dzięki próbkom faktycznie kupuję później jakiś produkt, tak jak w przypadku Sylveco i tony próbek od nich na poprzednich targach w tej samej hali): serum na końcówki, szampon dermatologiczny oraz odżywkę. Składowo nic szczególnego, serum tradycyjne, silikonowe z domieszką olejów, szampon ma składzie alkohol, odżywka też nie wygląda na szczególnie bogatą składowo. Zainteresował mnie peeling do skóry głowy w ich ofercie, jednak nie udało mi się zobaczyć składu. Najbardziej jednak interesowało mnie, czy jest to peeling mechaniczny, czy chemiczny. Okazało się, że „zdzierakiem” jest w nim sól morska – czyli w sumie u mnie standard w peelingach skóry głowy. Podsumowując – badanie bardzo polecam, kosmetyki… okrutnie drogie, i jak na razie nie przekonały mnie. Jeżeli już inwestować „grubą kasę” w trychologiczne zabawy, to moim zdaniem warto pójść w zabiegi, na przykład mezoterapii skóry głowy.
Dziękuję za wszystkie dotychczasowe głosy na mnie w konkursie Farmony „Głosy na Włosy”. Nie mam przekonania do głosowań na FB z uwagi na łatwość manipulacji, ale na pewno nie zamierzam nikogo spamować prośbami o głosy, ani tym bardziej ich kupować. Dlatego po prostu przypominam i jeszcze raz dziękuję za wsparcie :*, link do głosowania poniżej: https://www.facebook.com/LaboratoriumKosmetykowNaturalnychFarmona/app_263940943713821
Dziękuję za wszystkie subskrypcje na INSTAGRAMIE, YOUTUBIE, FB 🙂
[sz-ytbutton layout=”full” theme=”standard” subscriber=”n” align=”center” /]