Najciekawsze kosmetyki do włosów, jakie upolowałam na Targach Ekocuda w Poznaniu i Warszawie, prezentowałam już na filmie. Wiadomo, nie każdy obejrzy, dlatego tutaj wrzucam listę zakupów oraz zastosowań moich łowów! A film oczywiście dostępny jest na kanale WWWLOSY.PL.
Ostatnie Targi odbyły się w Centrum Praskim Koneser, fantastycznej, nowoczesnej przestrzeni na warszawskiej Pradze. Świetny wybór miejsca, było jednocześnie kameralnie i… bardzo tłumnie! Wydaje się to oksymoronem, ale naprawdę: tyle fantastycznych rozmów i kontaktu osobistego z Wami wszystkimi było niesamowitym doświadczeniem.
Reklama
Na same Targi zawitało w Warszawie niemal 20 000 osób!
Ale przejdźmy już do moich zdobyczy, które jak najbardziej polecam i Wam. Część udało mi się już sprowadzić do sklepu, na przykład pierwszą z perełek.
Ocet jako płukanka i nie tylko
Pierwszym fantastycznym kosmetykiem, jaki dorwałam, jest ocet chrzanowy z Moja Farma Urody. Dzięki temu produktowi „przypomniałam sobie” o istnieniu octu w pielęgnacji.
W składzie jest tutaj tylko ocet jabłkowy i ekstrakt z chrzanu.
Zapach jest odpowiedni do składu, podobny do Banfi lub po prostu wody z ogórków kiszonych, a działanie jeszcze lepsze.
Stosuję ocet jako płukankę: łyżka na litr wody, lub jako pre-poo, czyli wcierkę stosowaną przed myciem głowy. W tym drugim wariancie daję kilka kropli octu na 100ml wody.
Ocet na skórę głowy przed myciem redukuje wszelkie swędzenie, uczucie przetłuszczenia i obciążenia. Świetnie odświeża skórę głowy i przygotowuje ją do mycia.
W wariantach chrzanowych lub ziołowych może też wspierać w walce o porost! Szałwiowy za to przy problemach z przetłuszczaniem i łupieżem.
[button color=”purple ” size=”medium” link=”https://napieknewlosy.pl/pl/searchquery/ocet/1/phot/5?url=ocet” icon=”fa-shopping-cart” target=”true”]Kup octy na napieknewlosy.pl[/button]
Najlepsze hydrolaty!
Z „wodnistych” kosmetyków, na targach Ekocuda zaopatrzyłam się w co najmniej półroczny zapas hydrolatów.
Pierwszy hydrolat, który już w pewnym stopniu zużyłam, to ylang-ylang z From a Friend. Uwielbiam markę całym sercem: piękne, bogate, uczciwe składy! Krem bambus-cytryna-pietruszka to mój absolutny faworyt do twarzy.
Hydrolat jest najwyższej jakości, świetnie sprawdza się zarówno do twarzy, skóry głowy jak i na długość jako podkład pod olej.
Wyjątkowość ylang-ylang polega na właściwościach delikatnie usztywniających, nadających objętość u nasady, wręcz lekko laminujących. Ten hydrolat, stosowany jako wcierka, świetnie odbija mi włosy u nasady, porównywalnie do produktów z proteinami roślinnymi.
Z marki Your Natural Side skusił mnie hydrolat miętowy. Ma cudowny, naturalny zapach mięty, nie jak cukierki, ale jak świeża mięta z ogródka.
Używam go do twarzy i jako wcierkę.
Oba hydrolaty: ylang-ylang i miętowy świetnie posłużyły mi podczas przerwy pomiędzy testami moich wcierek a ich nową dostawą.
[button color=”purple ” size=”medium” link=”https://napieknewlosy.pl/pl/searchquery/woda/1/phot/5?url=woda” icon=”fa-shopping-cart” target=”true”]Kup hydrolaty na napieknewlosy.pl[/button]
Hydrolat z Leafy rozpocznę dopiero po zużyciu dwóch pozostałych, ale zapowiada się genialnie! Zapach malin z lekką nutą malinowych liści i nasion? Idealne połączenie zapachowe.
Naturalne oleje i masła
Nie mogło ich zabraknąć! Mam teraz całą kolekcję z Your Natural Side:
- Moringa
- Nasiona pietruszki
- Ogórka
- Czarnego bzu
- Cacay
- Z gorczycy białej
- Z pestek granatu
[button color=”purple ” size=”medium” link=”https://napieknewlosy.pl/pl/producer/YOUR-NATURAL-SIDE/141” icon=”fa-shopping-cart” target=”true”]Cała marka YNS na napieknewlosy.pl[/button]
Oprócz tego mam też skwalan z oliwek, czyli cudowny składnik tuningujący olej i poprawiający jego działanie na włosach.
Z Leafy mam też malutkie masło shea, którego zapach uwielbiam!
Ktoś z Was trafnie porównał go do białej czekolady, to jest dokładnie ta nuta! Orzechowa biała czekolada.
Użyję masła shea do ust, dłoni i innych rejonów narażonych na wysuszanie zimą, a na włosy jako zabezpieczenie końcówek i do mieszania z innymi olejami.
Masło shea zawiera przede wszystkim nasycone kwasy tłuszczowe, dlatego zazwyczaj równoważę je przedstawicielami pozostałych grup: oliwą i kroplą jakiegoś z nasion.
Glinki?
Koniecznie! U mnie z już znanej Wam marki, Your Natural Side. Wybrałam komplet trzech: białą, fioletową i niebieską. Białą ze względu na jej wielozadaniowość, dwie pozostałe bo poleciałam na kolor, ale nie żałuję, bo są to najpiękniejsze glinki świata!
[button color=”purple ” size=”medium” link=”https://napieknewlosy.pl/pl/searchquery/glinka/1/phot/5?url=glinka” icon=”fa-shopping-cart” target=”true”]Kup glinki na napieknewlosy.pl[/button]
- Białą glinką można delikatnie i skutecznie myć twarz, czego dowiedziałam się u Kosmetologia Naturalnie, a do pielęgnacji włosów również nadaje się znakomicie. Używajcie jako:
- Delikatny peeling skóry głowy.
- Maseczkę do skóry głowy (tutaj więcej o różnych maseczkach).
- Dodatek do no-poo.
- Dodatek do szamponów i masek podbijający objętość.
- Suchy szampon dla blondynek.
Coś dla facetów?
A pewnie! Tutaj pozytywne zaskoczenie od Olivia Plum: balsam do brody oraz olejek do brody.
Balsam do brody to typowy produkt zabezpieczający z dodatkiem olejów i maseł, zawiera też naturalny wosk. Przepięknie pachnie wanilią, zdecydowanie można podkradać na łokcie i kolana, co z ochotą robię!
Olejek to jeszcze większy hit, tym razem zapach bardziej w stronę „syropu” ze względu na geranium. To ta grupa zapachów, którą lubię najbardziej na swoich włosach!
Oprócz olejków eterycznych, w składzie samo dobro: olej ze słodkich migdałów, rycynowy. Oba produkty na pewno znajdą się w sklepie.
Gotowe produkty?
Kupiłam ich najmniej w porównaniu do półproduktów, ale jakieś są! I to naprawdę ciekawe ze względu na formę lub składniki.
Szampon w pudrze od Kostki Mydła to nic innego, jak no-poo! Świetnie, że firmy wprowadzają takie rozwiązania na rynek.
W składzie m.in. mąka żytnia, mąka besan, która jak się dowiedziałam, to mąka z ciecierzycy, a także wiele innych fajnych składników czy to pochłaniających sebum, czy to delikatnie się pieniących, jak korzeń mydlnicy.
Pierwszy test za mną, na razie jako pierwszy etap i jednocześnie peeling-maseczka do skóry głowy. Ciekawa sprawa, sprawdziło się i jako peeling-maseczka na pewno będzie to wydajny produkt.
Drugi gotowy produkt to seria Magiczne Mumio od NAMI. Polskie kosmetyki, fajne składy, ale najciekawszy jest właśnie składnik dodatkowy: mumio! Na targach miałam okazję dowiedzieć się wielu ciekawostek na temat „skalnej żywicy” i dojść do wniosku, że może przypaść do gustu także Mateuszowi!
O tych kosmetykach napiszę więcej w kolejnym wpisie, bo chcę je trochę lepiej przetestować i zachęcić Was do wypróbowania! Szampon polubiłam najszybciej, dlatego już zamówiłam go do sklepu, będzie dostępny w przyszłym tygodniu i mam nadzieje na stałe.
Wiele z Was pochwaliło już się swoimi zdobyczami na instagramie, jeżeli mnie zawołacie @napieknewlosy to bardzo chętnie zobaczę!
Na pewno pokażę Wam jeszcze niewłosowe zdobycze z Warszawy na kanale niewłosowym, na którym już jest haul z Poznania.