Farbowanie włosów henną
Jest to doskonały sposób na nadanie im odcienia innego niż naturalny. Z farbowaniem henną wiąże się wiele mitów oraz obaw, czy słusznie? Czy najtańsza i najbardziej dostępna henna firmy ELD to prawdziwa henna? Jakie są po niej efekty? Już dzisiaj na wwwlosy.pl 🙂
Reklama
Najpierw o produkcie, którego dotyczyć będzie nasz dzisiejszy artykuł. Henna ELD wersja „CHNA”, 25g, cena ok. 4zł. Opakowanie produktu jest nieco oldskulowe, bardzo charakterystyczne. Na przestrzeni lat zmianie uległ papier, z jakiego wykonane jest opakowanie.
Opis producenta: Odżywka koloryzująca na bazie wyciągu z chny, jest przeznaczona dla każdego rodzaju włosów. Działa na rdzeń włosa, poprawiając jego strukturę. Nadaje im piękny kolor i naturalny połysk, stwarzając wrażenie zwiększonej gęstości i objętości włosów. Systematycznie stosowana wzmacnia włosy i zapobiega ich wypadaniu. Działa także na włosy siwe. Gwarantem sukcesu jest fakt pozyskiwania surowców ze znanych od wielu lat plantacji.
Sposób użycia wg. producenta: Zawartość torebki wymieszać z gorącą wodą (70 C) do uzyskania konsystencji śmietany. Po ostudzeniu (40 C) na umyte i wypłukane włosy nałożyć równomiernie papkę. Nakryć głowę folią lub czepkiem i zawinąć dla utrzymania ciepła ręcznikiem. Po upływie około 30 minut spłukać farbę ciepłą wodą. Efekt farbowania zależy od podatności włosów i wzmaga się wraz z czasem ekspozycji. Zaleca się umyć szamponem z koncentratem chny. Proces farbowania można skrócić i uzyskać mocniejszy kolor stosując suszarkę.
Henna ELD dostępna jest w supermarketach, drogeriach, osiedlowych sklepikach, oraz na Allegro. Cena i masa produktu jest jego pierwszą zaletą – 25g to ilość wystarczająca do (powtórnego) pokrycia włosów o długości nawet 75cm! Na pierwsze farbowanie, szczególnie długich włosów, przydadzą się 2 opakowania – ale czy 8zł w porównaniu do farb drogeryjnych nie jest i tak śmieszną kwotą?
Skład henny „chny” ELD to „henna powder”. Na niektórych zdjęciach zamieszczonych w sieci skład to „ziele lawsonii”. Czyli czysta henna. Ciężko porównać mi ten skład z wersjami płynnymi/pastami, lub innymi kolorami, jednak najbardziej podstawowy odcień henny, nazywany tutaj „chna”, czyli rudy-miedziany-bez czerwieni, nie zawiera żadnych dodatków.
Mój sposób farbowania, instrukcja kompletna:
1. Przygotowuję mieszankę do farbowania: mieszam proszek z wodą i kilkoma kroplami soku z cytryny. Sok z cytryny pomaga uwolnić barwnik z produktu i wspomaga proces farbowania. Odstawiam na minimum pół godziny. Po tym czasie dodaję 3 łyżki odżywki Seri, obojętnie jakiej, chociaż tutaj im prostszy skład tym lepsza. Seri miodowa lub arganowa jest bardzo dobra.
UPDATE 11.05.2015: teraz stosuję do fabowania maskę BingoSpa kuracja 40 aktywnych składników – lepiej się sprawdziła, nadaje niesamowitą miękkość i neutralizuje wysuszające działanie henny. Dodaję jej DUŻO 😉 Seri ma jednak zbyt „myjące” właściwości.
2. Myję włosy mocnym szamponem oczyszczającym, np. Barwa Szampon Piwny z dodatkiem odrobiny sody oczyszczonej. Ilość sody to dosłownie końcówka noża, bardzo mała szczypta. Po co dodaję sodę? Aby zwiększyć zasadowość szamponu i otworzyć łuski włosów, przygotowując je na przyjęcie barwnika.
UPDATE 11.05.2015: teraz nie stosuję już sody, a jedynie szampon miętowo-waniliowy Everyday Shea.
UPDATE 11.05.2015: 2′ dokładnie odsączam włosy ręcznikami kuchennymi.
3. Na włosy nakładam mieszankę hennową.
4. Owijam włosy folią spożywczą.
5. Trzymam na włosach 2-3h. W tym czasie piszę (na przykład ten wpis ;), sprzątam łazienkę, piję kawę – same przyjemności!)
6. Spłukuję BARDZO dokładnie wodą, najpierw poprzez moczenie włosów w misce, następnie standardowo prysznicem. Moczenie w misce redukuje brudzenie łazienki i bardzo przyspiesza cały proces.
7. Nie używam szamponu, za to na koniec nakładam niewielką ilość lekkiej odżywki (na przykład Garnier Ultra Doux Mango i Kwiat Tiare). UPDATE 11.05.2015: nakładam którąś z odżywek Kallos bez protein i dokładnie wczesuję ją we włosy. Pozostawiam na 10minut na włosach.
8. Spłukuję odżywkę i stosuję płukankę ziołową (rumianek, rozmaryn, tymianek, świeża szałwia) lub herbacianą. UPDATE 11.05.2015: stosuję płukankę zakwaszającą z odrobiną kwasu mlekowego. Zioła za bardzo wysuszały.
9. Suszę suszarką – inaczej możemy pofarbować ubrania/pościel! A wcześniej oczywiście odsączam włosy w ręczniki kuchenne.
10. Do pielęgnacji olejami wracam po około tygodniu od farbowania. Olejowanie może nadmiernie wypłukiwać hennę. Normalnie stosuję wszystkie inne maski i odżywki, jedynie nie trzymam ich na włosach dłużej niż 15 minut.
Jak często farbuję włosy henną?
Farbuję włosy raz na około 1,5 miesiąca. Tydzień po farbowaniu jest dla włosów oddechem od codziennej intensywnej pielęgnacji i czasem na absorpcję koloru. Przez ten tydzień używam szamponu łagodnego, np. Fitomed, odżywek typu Green Pharmacy Balsam z olejkiem łopianowym lub wspomnianą wcześniej Garnier Ultra Doux Mango i Kwiat Tiare lub wielofuncyjną odżywką SERI. Stosuję płukanki ziołowe, najchętniej rumiankową, która nadaje bardzo ładne refleksy włosom farbowanym henną. Końcówki zabezpieczam serum silikonowym.
Farbowanie bez wad?
Wady henny ELD? Niewiele, a na pewno nie są one tak poważne, aby dyskwalifikowały produkt. Na razie do głowy przychodzi mi:
- długi czas farbowania
- nieprzyjemny zapach, który utrzymuje się na włosach do następnego mycia (moim zdaniem zapach i tak lepszy niż duszący zapach farb chemicznych)
- trudny do przewidzenia efekt, wszystko zależy od struktury i naturalnego koloru włosów
- nie polecam rozjaśniania włosów farbowanych henną – nie chodzi nawet o zielonkawy odcień, włosy po prostu niesamowicie się niszczą
- suchość włosów po farbowaniu (dla mnie zaleta, jedna z niewielu rzeczy motywujących mnie do podcięcia końcówek!)
Jaka jest Wasza opinia na temat farbowania włosów henną? Czy henna ELD dorównuje jakością hennom oferowanym przez inne firmy?