Olejowa mgiełka dwufazowa to bardzo prosty do wykonania domowy kosmetyk do włosów, który może ekspresowo poprawić stan Waszych włosów. U mnie mgiełka spisała się fantastycznie podczas ratowania włosów po poważnym przesuszeniu. Walczyłam z nim długo, a mgiełka ostatecznie pomogła mi je pożegnać.
Domowej roboty olejowa mgiełka dwufazowa to też świetny sposób na zużycie „zalegających” produktów: za słabo działających odżywek, resztek silikonowych produktów do końcówek, niezużytych olejów. Nie namawiam oczywiście do zużywania produktów, które Wam zaszkodziły – takie lepiej odstawić całkowicie.
Reklama
Czasem jednak zdarza się, że kupicie kolejny produkt, a stary idzie w odstawkę – wtedy olejowa mgiełka będzie idealnym sposobem, żeby mimo wszystko systematycznie zużywać zgromadzone zapasy.
Składniki mgiełki można niemalże dowolnie modyfikować. Jedyne ograniczenie, które bym zastosowała, to wykluczenie z puli produktów z alkoholem oraz niektórymi proteinami w składzie.
Tych alkoholi w składach kosmetyków do włosów unikajcie: Ethanol, SD Alcohol, SD alcohol 40, Alcohol Denat., Propanol, Propyl Alcohol, Isopropyl Alcohol.Proteiny, których lepiej unikać, to hydrolizowana keratyna (Hydrolyzed Keratin), jedwab (Hydrolyzed Silk) oraz proteiny mleka (Milk Proteins). Proteiny roślinne, kolagen lub elastyna nie powinny zaszkodzić.
[tie_list type=”lightbulb”]
[/tie_list]
OLEJOWA MGIEŁKA – składniki
Do stworzenia mgiełki potrzebne będą tylko 4!
[tie_list type=”checklist”]
- woda – ok. 150ml
- olej – 1 łyżeczka
- odżywka – 2-3cm wyciśnięte z tubki lub płaska łyżka
- serum silikonowe – 2-3 pompki
- *opcjonalnie dodatek zapachowy, u mnie DZIWNY olejek z Wibo
[/tie_list]
Woda
Woda, jak to woda. Najlepiej, jeżeli zastosujecie tę demineralizowaną albo destylowaną, ale nie rezygnowałabym z przygotowania mgiełki, jeżeli nie macie akurat takiej wody.
Z wód dostępnych w sklepach, najniżej zmineralizowane są zazwyczaj te przeznaczone dla dzieci. Tutaj znajdziecie jeden z rankingów, gdzie porównywane jest również zmineralizowanie wody.
Olej
Do mojej mgiełki użyłam oliwy z oliwek. Bardzo lubię oliwę, ze względu na to jej lekką konsystencję. Oliwa bardzo dobrze dogaduje się z moimi włosami, a przede wszystkim ich nie obciąża. Nadaje również przyjemnej miękkości i sprężystości włosom.
Możecie oczywiście pokombinować – dla włosów wysokoporowatych świetnie może się sprawdzić olej lniany, sezamowy, lub z nasion malin. Do niskoporowatych – kokosowy. Mieszanki różnych olejów również mogą dobrze się połączyć.
Pamiętajcie o tym, żeby mgiełkę przechowywać w lodówce, zwłaszcza, jeżeli użyjecie olejów o krótkim okresie trwałości. Szczególnie uważajcie na olej lniany lub z pestek porzeczki, gdyż bardzo szybko się utleniają i mogą się dziwnie zachowywać.
Odżywka
Moja olejowa mgiełka zyskała również dodatek odżywki. Wybrałam odżywkę/maskę ISANA OIL CARE EFFEKTIV-KUR. Skład tej odżywki to:
- Aqua
- Cetearyl Alcohol
- Glycerin – gliceryna, humektant
- Isopropylpalmitate
- Propylene Glycol – glikol propylenowy, humektant
- Prunus Amygdalus Dulcis Oil – olej ze słodkich migdałów
- Cetrimonium Chloride
- Panthenol – pantenol, humektant
- Quaternium-87 – on daje lekko silikonowy efekt, jest zmywalny wodą
- Argania Spinosa Kernel Extract – olej arganowy
- Parfum
- Citric Acid
- Sodium Citrate
- Limonene
Maskę ISANA OIL CARE EFFEKTIV-KUR można zakwalifikować jako nawilżającą. Nada się ona również do wzbogacania olejem, możecie do niej dodać silikonowe serum, jeżeli macie wrażenie, że jest za lekka.
Dzięki temu dodatkowi mgiełka olejowa zyskała też piękny zapach. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem fanką zapachów produktów z tej serii.
Serum silikonowe
Dodałam serum silikonowe Paul Mitchell Super Skinny, ponieważ pasowało mi zapachowo do tej kompozycji. Możecie użyć dowolnego serum, byle bez protein i alkoholu.
[tie_list type=”lightbulb”]
[/tie_list]
*Opcjonalny dodatek
Jeżeli w Waszej kompozycji brakuje zapachu, możecie dodać trochę olejku aromatyzowanego, na przykład coś w stylu Nuxe Huile Prodigieuse, albo jaśminowego oleju indyjskiego. U mnie wystarczyłaby mieszanka serum i maski z Isany, ale akurat na półce zalega mi olejek Holiday Skin z Wibo.
Ten olejek to istny niewypał, albo ja nie umiem się nim posługiwać. Dajcie mi znać, jeżeli to się do czegoś nadaje, bo inaczej nie widzę innej opcji, jak aromatyzowanie nim mgiełek. W tej roli, na szczęście, sprawdza się idealnie! No i ładnie wygląda, w zasadzie to ten brokat mnie skusił, bo ostatnio przechodzę etap fascynacji HOLO-brokatowo-shimmerowej.
OLEJOWA MGIEŁKA – wykonanie
Najprostsze na świecie – wystarczy wszystko wymieszać i wstrząsnąć. Pamiętajcie, żeby wstrząsnąć przed każdym użyciem, mgiełka za każdym razem rozwarstwi się po pewnym czasie.
[divider style=”dotted” top=”20″ bottom=”20″]
Mam nadzieję, że spodobał Wam się ten przepis na domową mgiełkę. Jeżeli jednak szukacie gotowej mgiełki silikonowej BEZ PROTEIN I ALKOHOLU, polecam rzucić okiem na:
Wśród mgiełek „niewłosowych” z ciekawym, nawilżającym składem, jako mgiełki przed olejowaniem nadadzą się:
[divider style=”dotted” top=”20″ bottom=”20″]
Zapraszam wszystkich serdecznie na wydarzenie Zapuszczę piękne i zdrowe włosy w 2016, na mojego instagrama, na snapchat napieknewlosy, oraz oczywiście na mój kanał na YT. Założyłam również kanał niewłosowy, będzie mi bardzo miło, jeżeli rzucicie okiem na moje ambitne produkcje 😉 Agnieszka Niedziałek.