Kallos Caviar to najnowsza wersja maski wśród znanych wszystkim słojów-gigantów. Kallos Caviar ma, według producenta, działać rewitalizująco i energetyzująco na włosy.
Ekstrakt z kawioru znajduje się w składzie na 4 miejscu, po składnikach bazowych, przed perfumami:
Reklama
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, [highlight color=”black”]Caviar Extract[/highlight], Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothazolinone.
Kallos Caviar – emolientowy czy proteinowy?
Moim zdaniem można sklasyfikować go w połowie drogi – nie ma w składzie protein hydrolizowanych, jednak ekstrakt z kawioru zawiera pewne ich ilości. Ryzyko przeproteinowania jest niewielkie, a ekstrakt z kawioru bardziej nawilży włosy, niż dostarczy im protein i „zdrutuje”.
Maska Kallos Caviar wydaje się gęstsza niż niektóre Kallosy w dużych opakowaniach. Dzięki temu odniosłam wrażenie, że ma lepsze właściwości dociążające i wygładzające włosy. Stosowałam ją zarówno solo do wczesywania, jak i do tworzenia mieszanek.
W olejowej masce DIY połączyłam 2 łyżki maski, 1 łyżkę miodu i 1 łyżeczkę oleju kokosowego. Maskę trzymałam na włosach 20 minut pod folią. Mieszankę zmyłam szamponem bez SLES i nałożyłam małą ilość maski na kolejne 5 minut. Efekt? Bardzo gładkie włosy, odżywione i odpowiednio chronione przed warunkami zewnętrznymi.
Opakowanie jest standardowej wielkości, słój 1000ml, cena jak zwykle około 10zł. Nie widziałam jeszcze, niestety, małych opakowań tej wersji.
Jak pachnie Kallos Caviar?
Wielkim plusem maski Kallos Caviar jest dla mnie jej zapach. Jest on bardzo elegancki, lekko perfumowy w stronę perfum męskich. Powinien spodobać się entuzjastkom zapachu wcierki Jantar oraz jedwabiu CHI, lub nawet maski Kallos Algae. Dla mnie idealny, niemęczący, nie za słodki.
Podsumowując: jeżeli kończą Wam się duże pojemnościowo maski i rozglądacie się za czymś dociążającym, ale o prostym składzie, Kallos Caviar będzie dobrym wyborem. Sama z przyjemnością dokończę opakowanie. Podzieliłam się tą maską ze znajomą i wkrótce uzupełnię recenzję o jej wrażenia 🙂
Jakie odczucia mają inne osoby?
Maską Kallos Caviar podzieliłam się z Natalią – posiadaczką pięknych, długich włosów, które mają tendencję do puszenia się. Oto jej wrażenia:
„Odżywkę Kallos Caviar zastosowałam z pewnym sceptyzyzmem, bo niechętnie zmieniam moje sprawdzone już produkty do pielęgnacji.
Mam długie włosy, które naturalnie lekko się kręcą i falują, są dość cienkie, „sianowate” przez co po rozczesaniu tworzą „spuszoną szopę”. Staram się dbać o ich wzmocnienie, dobre rozczesanie i „ogarnięcie”.
Początkowo, trochę przypadkiem, nałożyłam odżywkę na całą długość włosów przez co po wysuszeniu miałam wrażenie, że stały się (zwłaszcza u nasady) jeszcze bardziej „spuszone” i uniesione co nie do końca lubię. Za drugim razem poszło lepiej i odżywka powędrowała już tylko na włosy na długości mniej więcej od karku do końcówek.
W obu przypadkach odżywkę wczesywałam zgodnie z poradami Agi z jej filmiku i gorąco polecam tę metodę! [haha, dzięki! Aga. 😀 ] Dzięki niej kosmetyk był równomiernie rozprowadzony i miał szansę wniknąć głęboko w strukturę włosa.
Po wysuszeniu włosy świetnie się rozczesywały, były bardzo przyjemne w dotyku i efekt ten utrzymywał się przez kolejne dni. Podobało mi się również to, że delikatny, przyjemny zapach odżywki dawał się wyczuć nawet po kilku dniach od mycia co podtrzymywało uczucie świeżości.”
[divider style=”dotted” top=”20″ bottom=”20″]
Jeżeli chcecie, żeby Wasza recenzja pojawiła się na mojej stronie, piszcie na wwwlosypl@gmail.com – im więcej opinii, tym lepiej! Szczególnie przy takich nowościach, jak Kallos Caviar 😉
[divider style=”dotted” top=”20″ bottom=”20″]
Sprawdźcie też:
[tie_list type=”checklist”]
[/tie_list]